HISTORIA

JANOWA

Nazwa “Janów”

pochodzi od imienia właściciela dóbr Mileszki – Jana Kantego Stetkiewicza, który 12 kwietnia 1790 roku podpisał umowę z “Olędrem” sołtysem, pochodzącym z Pomorza Gdańskiego – Gottfriedem Offenhamerem na mocy której powstała kolonia Janów.

Dobra Mileszki, graniczące od wschodu z królewskim kompleksem dóbr wiączyńskich były strukturą jednowioskową, z parafią i dworem a wieś Mileszki należała do grupy najstarszych siedlisk w tej części ziem polskich.

Fragment mapy z 1795 roku dawnych Holendrów Mileskich.

Źródło: Archiwum Główne Akt Dawnych

Kościół św. Doroty znajdujący się w Mileszkach, był jednym z najstarszych zabytków w Łodzi.

W 2015 roku kościół spłonął. Dziś trwa jego odbudowa.

Zobacz jak przebiega odbudowa kościoła św. Doroty

 

Kolonia Janów powstała przy świeżo wytyczonej drodze (obecnej ul. Kosodrzewiny, z tym, że ulica przebiegała inaczej niż obecnie- biegła w śladzie obecnej górki rozrządowej PKP), od północy graniczyła z Mileszkami, od południa z kompleksem kolonii Olechów, a od zachodu z Widzewem.

Janów składał się z dwóch odległych od siebie osad, gdzie każda z nich miała skupiony charakter zabudowań rzędowych.

W ostatecznym kształcie kolonia Janów posiadała 43 osady, zamieszkałe w większości przez kolonistów wyznania ewangelicko-augsburskiego.

Osadnicy

którzy osiedlali się na terenie Janowa byli przeważnie pochodzenia niemieckiego i wyznania ewangelickiego, a trzeba pamiętać, że w końcu lat 30. XIX w. parafia ewangelicko-augsburska w Łodzi była jedną z najliczniejszych w Królestwie Polskim.

Nazwa „Olendry” lub „Holendry” była wówczas raczej terminem prawnym niż

narodowościowym i charakteryzowała w/w zasady osadnictwa.

Najliczniejszą grupę osadników stanowili co prawda Niemcy, ale równie często byli nimi

Polacy.

Paweł Brzeziński

Wiejskie cmentarze ewangelickie województwa łódzkiego

Posiadali dziedziczne prawo do ziemi, mieli wolność osobistą, w momencie osiedlenia się byli „zwolnieni od podatku” nawet przez 9 lat, sami mogli wybierać sołtysa i mieli prawo założyć własną szkołę.

Mieszkańcy otrzymali prawo swobody religijnej i korzystania z posługi pastora a ewangelicy, mieli możliwość założenia osobnego cmentarza, który powstał po południowej stronie na działce graniczącej ze szkołą.

Uprawiający ziemię otrzymali zezwolenie na karczowanie i wypalanie lasów na uzyskanych przez siebie gruntach. Musieli samodzielnie chronić i naprawiać stan duktów wiejskich oraz odpowiadać materialnie za ewentualne szkody wywołane wypasem zwierząt gospodarskich.

Ważnym a zarazem przełomowym w historii Janowa wydarzeniem, było podzielenie go w 1866 roku w ramach zajęcia części działek pod nowe połączenie kolejowe miasta Łódź z koleją Warszawsko- Wiedeńską.

Janów został podzielony na część północną i południową, co zaczęło być problemem komunikacyjnym dla mieszkańców – tak jest do dnia dzisiejszego.
Część północna Janowa została z Henrykowem, natomiast część południowa zachowała się z cmentarzem ewangelickim z XIX w. i kilkoma gospodarstwami.

W 1921 roku Janów liczył 333 mieszkańców.

Widoczne fundamenty osiedla mieszkaniowego wybudowanego przez Niemców w ramach Niemieckiej Pomocy dla Poszkodowanych w Wyniku Bombardowań.

Podczas II wojny światowej Janów został włączony do III Rzeszy i stał się ważnym

elementem infrastrukturalnym dla wschodniej części Łodzi.

Na północ od dworca Łódź- Widzew, między Henrykowem a Janowem, Niemcy zaczęli budować osiedle mieszkaniowe w ramach Niemieckiej Pomocy dla Poszkodowanych w Wyniku Bombardowań, które miało być przeznaczone dla pracowników kolei- do dziś można znaleźć fundamenty pod to osiedle.

Stacja widzewska pełniła rolę dworca
towarowego Łodzi, więc zapotrzebowanie  na pracowników było duże.

Dodatkowo, na wschód od stacji Widzew, Niemcy wybudowali warsztaty naprawy taboru kolejowego, do niedawna stację Łódź-Janów. Były to ważne strategicznie obiekty wymagające licznych rąk do pracy. Lokalizacja osiedla kolejowego w niewielkiej odległości od miejsca pracy była wręcz koniecznością.

Pozostałością do dnia dzisiejszego po okresie II wojny i inwestycjach Niemców w infrastrukturę

kolejową jest górka rozrządowa, która została zbudowana siłami Żydów z łódzkiego getta. 

Górka prowadzi wzdłuż ul. Kosodrzewiny po północnej stronie torów kolejowych, a była

wykorzystywana przez Polskie Koleje Państwowe do roku 1989.

Obecnie na Janowie nie zachowało się wiele z dawnej osady i kolonii Olendrów.

Poza układem części dróg, układem działek i stawem przy dawnej szkole zachowały się nieliczne zabudowania pamiętające koniec XIX w. i początek XX w.

Przez fakt, że strona północna Janowa jest

trudno dostępna komunikacyjnie, dojechać

można praktycznie tylko od ul. Pomorskiej i

ul. Transmisyjnej.

Część dróg to drogi gruntowe rozjeżdżone

przez ciężki sprzęt podczas budowy zaplecza

technicznego dla Łódzkiej Kolei

Aglomeracyjnej, ta część miasta została

zapomniana na wiele lat przez władze Łodzi i

dlatego można jeszcze miejscami poczuć

wiejski charakter okolicy.

Ze względu na atrakcyjne położenie Janowa – dworzec Łódź- Widzew, Autostrada Bursztynowa- A1,

ostatnie lata ludzie mieszkający na Janowie karmieni byli obietnicami inwestycyjnymi w ich okolicy.

Jedną z największych obietnic ostatnich lat (2009), w ramach budowy Nowego Centrum Łodzi i dworca kolejowego Łódź- Fabryczna, na terenach Janowa i Henrykowa planowano utworzenie dróg dojazdowych – przedłużenie ul. Puszkina do ul. Pomorskiej, a od wschodu miała powstać wschodnia obwodnica Łodzi.

Na terenach Janowa i Henrykowa miały powstać tereny inwestycyjne, a nad wszystkim miała wznosić się góra wysoka na 100 metrów, usypana z piachu z budowy dworca Łódź- Fabryczna.

Z planów i zapowiedzi nic nie wyszło.

W 2014 roku pojawił się kolejny pomysł
ułatwiający  mieszkańcom komunikację.

W ramach przebudowy okolic dworca i samego dworca Łódź- Widzew, mieszkańcy Stoków, Mileszek i Sikawy, zainicjowali przedłużenie przejścia podziemnego z dworca Łódź- Widzew do ul. Kosodrzewiny.

Foto: PKP S.A.

– Na wydłużenie tunelu czeka już drugie albo trzecie pokolenie mieszkańców – mówi przewodniczący rady osiedla Mileszki Jan Podkówka. Osoby mieszkające zaledwie kilkaset metrów od dworca, po jego północnej stronie, zawsze miały utrudnioną drogę na stację. Dotarcie na perony utrudniała bardzo rozbudowana (rozebrana w ostatnich latach) grupa torów towarowych. Dotychczas jednak sytuację ratowały niestrzeżone przejścia dla pieszych, które podczas trwającej przebudowy stacji zlikwidowano. – Osoby, które mieszkają najbliżej dworca – praktycznie widzą go z okien – aby legalnie dotrzeć na perony, muszą pokonać około 7 kilometrów ulicą Transmisyjną lub Widzewską (na której przejazd i tak ma być wkrótce zlikwidowany – przyp. RC). A przecież nie wszyscy mają samochody. Ci, którzy mieszkają dalej, mają do pokonania 15 km. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym mieście – denerwuje się przedstawiciel mieszkańców.

RynekInfrastruktury.pl

Z obietnic i planów nic nie wyszło.

W 2022 roku został

opublikowany przebieg

Kolei Dużych Prędkości

dla wschodniej części

Łodzi.

W tym wariancie duża część
Janowa zostanie
przeznaczona pod budowę
Obszarowego Centrum
Sterowania Ruchem
Kolejowym.