Dzisiaj był piękny sobotni dzień, więc postanowiłem odwiedzić cmentarz, by zobaczyć czy coś się zmieniło.

Na terenie prócz większej ilości materiałów budowlanych do budynku który stawiany jest obok nic się nie zmieniło.

Robiłem film, kiedy z zobaczyłem, że w moim kierunku idzie człowiek.

Jak już się zbliżył, zapytał co robię, dlaczego filmuję na jego terenie bez pozwolenia.

Poinformowałem Pana, że nie filmuję terenu, tylko zabytek obok którego stoimy. Udał, że nie wie o czym mówię i zapytał dlaczego wjechałem na jego teren bez pozwolenia.

Odparłem, że nie stoję na jego terenie, tylko na terenie cmentarza z XIX w. którego właścicielem jest miasto Łódź i który wpisany jest do ewidencji zabytków.

Zaczął opowiadać, że to żaden zabytek, nie ma tu nic zabytkowego, a sam teren nie należy do miasta, tylko został przekazany Ewangelikom z ul. Piotrkowskiej ok. 3 tygodni temu. Dodał, że planowana jest ekshumacja i ewentualne rzeczy znajdujące się na terenie zostaną przeniesione gdzie indziej.

Prosił, że skoro tak się interesuje tym miejscem, to powinienem się zainteresować tym, że drzewa które są na tym terenie często się łamią i zagrażają samochodom stojącym obok.

A poza tym, skoro to jest zabytek to powinien zostać ogrodzony i dobrze oznakowany.

Poinformowałem Pana, że samochody stoją na terenie cmentarza i to, że one tam stoją, to jest łamanie prawa, tak samo jak garaż tam stający.

Osoba ta, przedstawiająca się jako właściciel terenu, zaczęła mi grozić, że skoro mam takie informacje, to zamknie bramę i nie wypuści mnie, skoro to jest jego teren. Kazała opuścić teren i zakazała robić zdjęć.

Zrobiłem tak jak chciał, opuściłem teren.

Poniżej film, jaki udało mi się jeszcze zrobić, zanim spotkał mnie właściciel.